Jak dowiedziałaś/eś się o serii Dary Anioła?

olaya

Ja bardzo prosto... Moja koleżanka ma tendencję do zarażania każdego, kogo spotka swoimi ulubionymi książkami, filmami, zespołami muzycznymi... Miała MK na obozie, pożyczyłam sobie i po prostu przepadłam....

Yuyka94

A u mnie? Sama nie pamiętam. Chyba siostra kupiła, spodobała się, kupiła do trzeciego tomu... A ja jakoś tak długo czekałam z ruszeniem tej książki, ale słyszę tajemnicze słowa MALEC! Co, gdzie, jak?! No i z zaciekawienia, jak ten cały MALEC się w serii rozwija, ściągnęłam w końcu książkę z półki i zaczęłam czytać. Strzał w 10! Happy

Hospital for souls

Mi wszystkie 3 części pożyczyła moja koleżanka, która nie daleko mnie mieszkała.
Jeszcze tego samego dnia zaczęłam czytać.
Tak samo zaraziła mnie cyklem "Dom nocy" czy sagą "Szeptem".

SchwarzeFee

3 lata temu moja koleżanka pożyczyła mi Mechanicznego Anioła i trylogię Darów. Teraz sama oczekuję przyjścia książek na pocztę, bo niedawno zamówiłam przez internet Happy

.

malaczarna

U mnie było to tak,że uwielbiam buszować po Empiku i któregoś dnia po prostu "pływałam"między półkami z książkami i chciałam "Coś" upolować ... i tak mi wpadło w ręce Dary Anioła Miasto Kości Happy

Resztę już sobie dopiszcie Wink (1)

Błyskawiczne tempo czytania jednej części, szybki bieg do Empiku po następne części.
Po prostu się Zakochałam i tyle Happy

Magical

Ja poszukiwałam jakiś fajnych książek fantasty... No i znalazłam w inercecie, a już następnego dnia kupiłam całą trlogię Happy

Hunting Shadows · Wysłany: Sob 12:13, 29 Mar 2014 Temat postu:

Około pół roku przed premierą filmu trafiłam w Bravo (tak, w Bravo) na informacje o ekranizacji tej książki. Pomyślałam, że to kolejne "coś", co będzie ciekawe przez chwilę. Jeśli chodzi o zainteresowanie filmem, to raczej się nie pomyliłam Happy

Mówię oczywiście o zainteresowaniu w chwili obecnej, czyli 2014 roku.
No i nagle, dziwnym zbiegiem okoliczności, mama przyniosła mi z biblioteki "Miasto Kości". Byłam trochę zaskoczona Happy

Tym bardziej, że z nikim nie dzieliłam się moimi przemyśleniami na temat filmu.
Akurat wtedy czytałam inną książkę, ale byłam tak nakręcona, że otwierałam "Miasto..." na byle jakiej stronie i czytałam fragmenty. Kiedy w końcu mogłam zacząć czytać, zakochałam się.
Świat Nocnych Łowców wciągnął mnie całkowicie. Do końca wakacji cała dotychczas wydana seria była przeczytana.

A teraz Maszyny Happy

Początek tego roku. Z bohaterami TID spotkałam się już na Filmwebie w dyskusjach o filmie. Znałam Willa, Jema i Tessę. I tu z pomocą przyszła moja błogosławiona mama i spytała się, czy chcę przeczytać "tą drugą serię". Ja oczywiście byłam strasznie podekscytowana tą szansą Rolleyes (1)

Parę dni później zaczęłam czytać... i zakochałam się jeszcze bardziej. Szczególnie, że to był okres, kiedy czytałam to, co mi wpadło w ręce. Chwilami nawet zapominałam o moim ulubionym świecie. Will i Jem odświeżyli mi pamięć, że tak się wyrażę Happy

Teraz wciągam w to moją kumpelę (w sumie to chyba nawet parabatai)

Podsumowując:
Moja mania zaczęła się od czystego przypadku. Teraz z niecierpliwością czekam na Dark Artifices i już skaczę z radości na myśl o nowych przygodach w świecie Nocnych Łowców Happy

Avery21 · Wysłany: Sob 16:48, 29 Mar 2014 Temat postu:

Ja, tak jak pisałam, Dary Anioła zaczęłam czytać z czystej ciekawości. I spodobało się, powiem więcej uwielbiam tę sagę.

Teraz jestem na etapie czytania Mechanicznego Księcia, chociaż muszę przyznać, że nie wciągnęło mnie to tak jak to było w przypadku DA.

ladyeve84

moja siostra znalazła triler filmu i po obejrzeniu jego zaczęłam szukać książki, tak jakoś mam jak mi się film spodobał, to musiałam znaleźć książkę , która do tego doprowadziła, że został stworzony. i bingo zakochałam się w niej

Sccorteza

Moja jest trochę inna. Ponieważ zaczęłam od "Mechanicznego Anioła". Zazwyczaj proszę o książki. Przed tamtą gwiazdką też tak było, ale nie podałam tytułu. No i się posypało. Dostałam od swojej cioci (a przy okazji matki chrzestnej) "Mechanicznego Anioła". Jeszcze w Boże narodzenie przeczytałam prolog, pomimo grającego telewizora. Trzy dni później z książki nic nie zostało, a ponieważ nie miałam co robić w Sylwestra i kilka dni później, to przeczytałam ją jeszcze raz. zakochałam się w Willu. Zaczęłam się interesować. Dowiedziałam się od kumpeli z fandomu Rushers o "Darach Anioła". Pewnego dnia byłam u dentysty i była spora kolejka. Ludzie co chwila wychodzili. Ja też i obok była księgarnia. Zaszłam i zapytałam o "Miasto Kości". Nie mieli. Trudno, to odkładamy na później. Później kończył się rok szkolny i jeszcze raz przeczytałam "Mechanicznego Anioła". Kilka dni wcześniej przeczytałam w "Bravo", że jest "Mechaniczny książę". Od tamtej pory nosiłam w portmonetce dodatkowe pięćdziesiąt złotych. Po wystawieniu ocen z polskiego skończyły się lekcje i jak to ja i moje koleżanki miałyśmy w zwyczaju (chociaż tamtego popołudnia była ze mną tylko Justyna) i zaciągnęłam ją do księgarni. Mieli, kupiłam... A Justyna do tej pory zastanawia się, jak można się tak cieszyć z wydania czterech dych i książki o której w życiu nie słyszała. Gadałam do okładki. tak, wiem, jak to brzmi. A Justyna co chwilę "Hej, ja wciąż tu jestem!". Potem obiecałam sobie, że nie sięgnę po "Dary Anioła", dopóki nie skończę "Diabelskich Maszyn". Tak zrobiłam. Na kolejną gwiazdkę dostałam "Księżniczkę" i przeczytałam dwa razy (nie licząc fanowskiego przekładu, który sobie zawzięcie drukowałam. Wciąż mam te kartki w przeznaczonym do tego segregatorze. Zmieściło się jeszcze trochę fanfiction z blogów.) Potem odbyła się premiera filmu i dostałam "Miasto Kości". Obiecałam sobie, że nie pójdę na film, dopóki nie przeczytam książki. "Miasto Popiołów" kupiłam sobie sama i byłam w rozpaczy, bo później nigdzie nie mogłam znaleźć "Miasta Szkła". Na tą gwiazdkę dostałam "Miasto Szkła" i "Miasto Upadłych Aniołów". Kupiłam sobie jeszcze inny telefon, znalazłam odpowiednie apki i wgrałam sobie e-booki, które znalazłam na chomiku, żeby Clare była zawsze ze mną. Obecnie zostały mi dwa rozdziały do końca, a następne dwie książki kupię sobie sama. Jeśli w sobotę nie będzie ich w księgarni, to wezmę do pomocy Marikę, która kupuje różne rzeczy w sieci. I tyle. Cała historia.