Jak dowiedziałaś/eś się o serii Dary Anioła?

DeeDee

Na książkę trafiłam jakoś w necie, 3 miesiące przed premierą.Czekałam na premierę,zapomniałam o niej i przedwczoraj w empiku książkę znalazłam.I ją wtedy pokochałam...

Muffy

I ja, bo u mnie nie najlepiej z angielskim.

Dowiedziałam się o trylogii, z jakiejś strony, nie pamiętam już, a poza tym przekonał mnie cytat Meyer. Wiele osób uważa, że jest niepotrzebny, ale myślę, że sporą część ludzi przyciągnął. W tym właśnie mnie.

Caterina

Muffy, mnie też zainteresował ten cytat. "Zmierzch" bardzo mi się spodobał a skoro pani Meyer się ta książka podoba i to pomyślałam, że warto spróbować...ale i tak od początku korcił mnie JAce na okładce. Oczywiście wtedy jeszcze nie wiedziałam kto to jest....ale warto było poznać.

DeeDee

Ja pewnie tez tak zrobię.Z angielskim sobie radzę,ale jestem leniwa i to stanowi problem xD
Moim zdaniem to ten cytat od Stephanie jest świetnym chwytem marketingowym.No bo każdy Zmierzchomaniak przeczyta książkę która podoba się autorce Zmierzchu,prawda?
I tak miłość z Edwarda przerzuci się na Jace'a. xD

Paula

A mnie cytat Meyer z przodu okładki i opis z tyłu książki odrzucił! Aghr! Tani chwyt marketingowy. Zwykła komercja... Zmierzch i wampiry się sprzedają, więc dlaczego tego nie użyć!? Nawet jeśli w tej części nie ma mowy o zakochanym wampirze...ale co tam. Zyski rosną! :/
Obawiałam się właśnie tego, że Miasto Kości przyciągnie przez to fanki Zmierzchu i będzie powielać jego historię. Maszynki do zarabiania pieniędzy.

tygrysek

Yyy, ten cytat mnie osłabia Muted

Chcą zrobić z Mortal Instruments kolejny Twilight, ten sam szał, wzdychania do głównego bohatera, utożsamianie się z głowną bohaterką itd. Idiotyzm.
Tak sobie myślę, że skoro jedna książka jest promowana przez inną, niekoniecznie lepszą, ale świetnie się sprzedającą, to ta książka promowana nie musi być taka naprawdę cudowna.
No dobra, wyszło na to, że Miasto kości nie jest taką dobrą książką :wink:
Hmm.. nie wiem jak to wytłumaczyć... Po prostu piekielnie mnie denerwuje ten cytat. Ksiązka powinna sama odnieść sukces (jeśli jest dobra), ale nie żerować na sukcesie innych pozycjach.

Kit

Ja zobaczyłam streszczenie ksiażki w jakimś magazynie, stwierdziłam, że może być dobra, lecz jakoś mnie nie zachwyciła.
Swego czasu kręciłam się po empiku i natknęłam się na nią. Powiedziałam "co tam" i kupiłam.
Książka mnie zachwyciła, a że nie mogę się doczekać polskiego wydania następnej części jestem juz na III tomie po angielsku.

Podzielam wasze zdanie odnośnie tego cytatu. To, że saga nie jest cała o romantycznym Edwardzie (mam jakies obrzydzenie do niego x.x) i kruchej Belli ludzie skreślają książkę od razu.
Cóż Cassandra ma inne wyobrażenie swiata niż Meyer, więc nie powinno się porównywać ich. Jak dla mnie do w ogóle się książek porównywać nie powinno, gdyż każdy autror ma swój styl.

Marella

Szukałam w internecie książki, która ma w tytule kości i wyskoczyło mi jakieś miasto kości, myślę Boże co to jest wszędzie się to pojawia, w końcu się poddałam i przeczytałam(co oczywiście okazało się dobrym wyborem, jak mogłam się tak wahać Sad (1)

)

PS zgadzam się co do cytatu!!

Invisible

Widzę, że tutaj większość Zmierzchomanek?
Kurczę, chyba jedyna nie lubię zmierzchu xD
A ja przeczytałam książkę bo kumpela kupiła a mi się nudziło.
Z resztą uwielbiam fantastykę Wide grin

No a.. Okładka beznadziejna.
I opis z tyłu nie zgadza się z książką.
Chyba, że w późniejszych częściach, coś później będzie.

Elannie

Hmm, koleżanka zafascynowała się tą książką i napisała mi po prostu co dobijającego wychodzi na jaw pod koniec książki. I tym mnie właśnie zainteresowała xDD

Dżastina

A ja byłam w księgarni i przeczytałam opis z tyłu książki i mi się spodobało więc skonsultowałam się z przyjaciółką i stwierdziłam że kupie.

Gość

Ja w lipcu poszłam do Empiku kupić sobie jakieś książki, bo już wszystkie, które miałam w domu "pochłonęłam". Przechodząc sobie między regałami przykuło moja uwagę blondwłose cudo na okładce i tytuł "Miasto Kości". Sięgnęłam po nią, a z tyłu półanioł, a że wtedy miałam manię na te oto stworzenia zakupiłam ją. Dopiero podczas powrotu do domu zauważyłam Meyer na okładce. Niech fani "Zmierzchu", którzy oczekują drugiego Edwarda i Belli trzymają się z dala od tej książki xD

TheWanillia

Ja tam po prosty kupowałam prezent dla kumpeli w Empiku i przeglądając dział z książkami, "Miasto Kości" samo wpadło mi w ręce. Dałam je kumpeli (uprzednio czytając pierwszy rozdział, bo nie mogłam się powstrzymać), a ona po przeczytaniu go, popadła w totalny obłęd (na jego punkcie) więc pożyczyła mi tę książkę i ja jako że jestem do niej podobna zrobiłam to samo (popadłam w obłęd). I tak to się skończyło Happy

Pozdrawiam:*

Marella

skończyło?? to to nie trwa nadal??(a po za tym za nie długo wychodzi 2 Happy

)

TheWanillia

Ach nie! Oczywiście, ze trwa nadal, tylko chodziło mi o to, że skonczyło się na etapie "totalnego zauroczenia" tą ksiażką, i tym, że, np. odwracam głowę na każde hasło 'kości", jakiekolwiek imię podobne do "Jace", "Clary" czy "Simon", namawianie koleżanek do przeczytania tej ksiazki i chęc do zrobienia sobie tatuaży na całym ciele (ale to mi akurat przechodzi:P) Ok, to ja spadam i pozdrawiam:)