Tessa z Jemem czy Willem?

Telara

Sama nie wiem.W sumie chciałabym żeby Tessa była z Will'em, ale .....w Jem;ie tez coś jest

Tellave

Ja tam wolę, żeby Tessa była z Jem'em.
Will wydaje się być drugą, gorszą wersją Jace'a.
Znamy charakter Jace'a - znamy charakter Will'a.
Wolę, żeby Tess była z postacią, którą możemy poznawać, o której nie wiemy jeszcze wszystkiego.

MissMurder

Tellave

A ja wciąż się upieram, żeby Tess była z Jem'em.
A w tym, co napisałam wcześniej, że "Wolę żeby Tessa była z postacią, którą możemy poznawać, o której jeszcze nie wiemy wszystkiego", chodzi mi o to, że Will jest jakby drugim Jace'em. I to (jak dla mnie) gorszą wersją.

MissMurder

Khm on nie jest drugim Jacem -,- Oni są PODOBNI bo są spokrewnieni, ale nie tacy sami. Ja widze w nich dwie różne osoby, dla mnie są całkowitymi przeciwieństwami. Willa polubiłam od samego początku, jest zagadką i ma jakąś tajemnice a to intryguje. Mało o nim wiemy. Natomiast do Jace musiałam się przekonać, a teraz znowu działa mi na nerwy.
Tessa powinna być z Willem i tak będzie na pewno, to oczywiste Wide grin

Mam nosa do takich spraw.

Theana

Też coś czuję że Tessa będzie z Willem.. Ale i tak wolę żeby były z Jem'em ! Wide grin

No i znów bd jak w MI jeden chłopak drugi przyjaciel a oboje są dla niej bardzo ważni Wide grin

( Tyle że Jem'a nie da się porównać do Simona Vampire-like teeth

)

Anna West

Dla mnie Tessa powinna być z Willlem, bo nie lubię Jema. No i na pewno Will i Jace to dwie różne osobowości. Może mają podobny charakter, ale to jest przekazywane z pokolenia na pokolenie. No i obaj trochę przeżyli, więc to jest zrozumiałe.
A Jem to dla mnie tylko narkoman i tyle.

MissMurder

Jem narkoman hahahahah to się uśmiałam Wide grin

No rzeczywiście... po co te prochy bierze? pfff Wide grin

ja na jego miejscu bym się nie dała i nawet gdybym miała wąchać kwiatki od spodu to nie wzięłabym tego świństwa o Wide grin

Telara

No też bym nie brała, wolałabym kopnąc w kalendarz, chociaż po dłuższym zastanowieniu się, może wolałabym życ.Chociaż w Jem'ie coś jest wolałabym jednak żeby Tessa była z Will'em

Lidka

Anna West, ty na sytuację Jema masz chyba takie samo spojrzenie jak Gabriel Lightwood Wink (2)

. Ja bym się jednak wolała czasem nawciągać srebrnego proszku niż wylodąwać w zaświatach.

Midnight Angel

Ja bym radziła popatrzeć na czas akcji DM. Wtedy było inaczej.
Jem jest Nocnym Łowcą. On nie może po prostu stwierdzić, że nie chce żyć. Nie może.
Sama chciałabym żyć, zwłaszcza gdybym miała potrzebę chronienia ukochanej osoby.

Moja podświadomość mówi mi, że Tessa będzie z Willem, co mi się nie podoba. Po prostu po przeczytaniu kilku rozdziałów MUA stwierdzam, ze Cassie idzie w dół... Niestety. Chciałabym żeby przełamała ten schemat, żeby Tessa była z Jemem, ale szanse, że Cassandra postanowi zmienić przyzwyczajenia i tym razem odstawi Willa na bok, są nikłe.

Ayris

Lemuria

Ah prawda. Najwięcej jest szans na powtórzenie schematu. Widać że autorka lubi taki typ chłopaków no i cóż...czego się spodziewać? Tego co było w DA. Niestety ludzie posiadają taką skłonność do powtarzania tego co lubią. Czasem to nie jest dobre. Czasem wręcz przeciwnie a zwłaszcza gdy w grę wchodzi zawód pisarza, muzyka itp. tu trzeba oryginalności. Obawiam się że Cassie może myśleć że chciałybyśmy powtórkę z rozrywki...cóż nic bardziej mylnego. Chciałabym aby mnie zaskoczyła i to pozytywnie jednak mam jakieś negatywne podejście do tej sprawy. Bardzo lubię książki Cassie jednak nie wydaje mi się aby należała do grupy pisarzy "rewolucjonistów".

FrogPrincess

Wolałabym żeby Tessa była z Willem, już to kiedyś pisałam. W ich związku - przepraszam, "związku" - przynajmniej by się coś działo. W końcu William to nie Jace i nie będzie pisał do Tessy listów miłosnych i tym podobnych, a przynajmniej mi trudno to sobie wyobrazić. A Jem i Tessa... cóż, to byłyby ciepłe kluchy. Theresa i James są do siebie po części podobni, więc gdyby byli razem, to byłoby po prostu nudne. No, chyba, że Cassie wymyśli coś oryginalnego. Ale odwołując się do wypowiedzi Lemurii - na oryginalność ze strony pani Clare nie mamy chyba co liczyć.

Midnight Angel

Hmm... A może by tak wziąć pod uwagę Gabriela Lightwooda? Wtedy spór między fankami Willa i Jema (chociaż lubię ich obojgu) byłby rozwiązany, a nuda w książce na pewno by nie zagościła Tongue out (1)