Fan Club House'a z przymrużeniem oka

Eri

Haha
Co z naszą pacjentką Marellą, czy ona jeszcze żyje?

cassandra9891

*Cameron wyjmuje jakoś książkę z torby, kładzie ją na kolana i delikatnie głaszcze *
- Tak właściwie to ja też powinnam się leczy z tego uzależnienia.... Rozumiem Cię 13! Razem przez to przejdziemy....
*Nagle zamilkła, patrzy to na blondyna na to książkę, książka w rękach zaczyna jej się drastycznie trząść *
- Ale, ale.....ale to niemożliwy....Ty...Ty wyglądasz zupełnie jak....o nie! Mam halucynacje .... 13 spójrz na tego chłopaka i powiedz mi czy widzisz to samo co ja???!!!
....Jak ja mogłam tego nie zauważyć.....

croatan

ja nie wiem......... Wink (1)

- House jutro widzę na swoim biurku historie pacjentów! Wszystkich!
Wide grin

Izzy

- Cameron idziemy na odwyk.
To wszystko prze House'a ... ! Gdyby nie dawał nam Vicodinu xD
House , pakuj manatki. Idziesz z nami na terapię Happy

cassandra9891

- Ale ja tylko te lizaki z Vicodniu które mu zabrałam, nic więcej....To nie mogło tak uzależnić!!! Wink (1)

Mischa.

a wy jak zwykle nie na temat...
zaraz nam pacjentka umrze..

cassandra9891

Zespół bez Housa jak bez źródła mocy Wink (1)

Yuuki

- Dżyzys! Ludzie! Cameron zostaw tę książkę, a najlepiej daj mi ją! Lizaki nikomu nie zaszkodziły, a właściwie to ja miałam je dostać! *mruży oczy* Cameron wyskakuj z kieszeni!
- Cuddy papierkowa robota do mnie nie należy.
- Jeśli chodzi o pacjentkę to trzeba poczekać na efekty terapii!
- Wy dwaj *wskazuje na blondyna i bruneta w kółku* gadać wszystko jak na spowiedzi i to migiem!

cassandra9891

Cameron rzuca 13 książkę
- Obrań ją!!!
*zanosi się płaczem*

Izzy

- Cameron, don't worry. be happy xD Hałs jak wyniki ?

windy dreams

OMG co tu się wyprawia?!#@*

Musimy działać!

bronia1393

Co to za bałagan??? *Amber pojawiła się ni stąd ni z owąd, drąc się wniebogłosy*

Marta

- Dziewczyny, luzik! House, leczymy pacjentkę, czy rysujemy sobie nowe runy <wyszczerz>
- Ja zawsze bałem się ciemnści... - zaczął Jace - Maryse, tzn matka Aleca i Izzy zawsze śpiewała im kołysanki, żeby się nie bali. Mi nigdy. Myślała, że się nie boję. Ale jaki dziesięciolatek nie boi się ciemności? - widać było, że mógłby jeszcze długo mówić, ale chyba zraziło go to, że nikt nie słuchał.

cassandra9891

- Och, to takie wzruszające *ledwo powstrzymuje łzy* Ja Ci pośpiewam przed snem Wink (1)

Myślę że to nawet podchodzi pod rodzaje terapii behawioralnej :twisted:

Mischa.

Cameron, lepiej mu nie śpiewaj, bo biedak straci słuch... *Taub spogląda z litością na blondaska*